Zróbcie sobie drogę na sam szczyt korporacyjnej drabiny, skacząc, unikając i tupiąc się po drodze przez surly współpracowników, wykonując tego typu menialne zadania, które wkrótce znajdą się pod wami. Kiedy dojdziesz do najwyższego piętra, weź chwilę i odetchnij z ulgą, bo pozostała tylko jedna droga... w dół. Całą drogę na dół. Potem trzeba się odlać i zrobić to jeszcze raz albo zejść na dół, by zostać szefem innego rodzaju korporacji.